John Felstiner, Paul Celan. Poeta, ocalony, Żyd
Wydawnictwo Austeria 2010
Paul Celan żył – czy raczej przeżył – poprzez poezję, którą tworzył. Niniejsza książka poszukuje więc sensu jego dzieła-życia. Wyłącznie biograficzne czy jedynie krytycznoliterackie studium zatraciłoby sens losu Paula Celana. Każdego dnia patrzył, jak jego epoka i osobista historia kładą się cieniem na wierszach, które „musiał[y] przejść (jak to powiedział w odniesieniu do języka niemieckiego) przez tysiące mroków śmiercionośnej mowy”. Celan urodził się – jak się to wkrótce miało okazać – w niewłaściwym czasie i miejscu. Przyjął swój los, ale nigdy się z nim nie pogodził. Pochodził z rodziny niemieckojęzycznych Żydów, żyjących na jednym z krańców cesarstwa austrowęgierskiego. Rodzina mieszkała w Czerniowcach, stolicy Bukowiny, która znalazła się w granicach Rumunii tuż przed przyjściem Celana na świat w 1920 roku. Po sowieckiej, a następnie niemieckiej okupacji w latach 1940–1941, po okresie pracy przymusowej, deportacji rodziców poety i powrocie Rosjan w 1944 roku, Celan przeniósł się do Bukaresztu, a następnie do Wiednia, by w 1948 roku osiąść w Paryżu. Tam studiował, uczył, tłumaczył, tam ożenił się, tam też zmagał się ze swym językiem macierzystym, tworząc poezję, która „przemyśliwała i wymyślała ten czas”, jak to określił, która „przemyśliwała go do końca”.