Gustav Flaubert, Pamiętniki szaleńca. Listopad
Wydawnictwo Sic!, 2021
przekład Piotr Śniedziewski
Gustave Flaubert debiutował powieścią Pani Bovary. Z obyczajów prowincji w wieku lat trzydziestu sześciu, ale nie był to pierwszy utwór, jaki wyszedł spod jego ręki. W dzienniku intymnym zanotował: „Mając dziesięć lat, marzyłem już o sławie, gdy nauczyłem się pisać, komponowałem. Odmalowywałem dla siebie zachwycające obrazy: roiłem o sali pełnej światła i złota, o oklaskach, wiwatach i laurach. Krzyczano: autor! autor! – autor to ja, to moje imię”. Pamiętniki szaleńca oraz Listopad – dwa wczesne opowiadania Flauberta – są owocem tych marzeń. Obrazy dzieciństwa i pierwsze miłości mieszają się tu ze wspomnieniami romantycznych lektur w stylu noir wśród liryzmu, patosu i gotyckich klimatów daje się zauważyć dobrze znany z dojrzałej twórczości Flaubertowski pazur. Oba utwory składają się na wyrazisty i nieoczekiwany „portret artysty z czasów młodości”.